tag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post4083269166895299683..comments2023-04-28T14:44:32.625+02:00Comments on Kuna Domowa: "Im dalej w LUSH, tym..." Część czwarta - Ale co ja właściwie sądzę u LUSHu?Kuna Domowahttp://www.blogger.com/profile/13312910703790980278noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-22846317935828488102013-05-28T16:43:56.037+02:002013-05-28T16:43:56.037+02:00Ja już pisałam. Zróbcie duet. Koniecznie. Ja już pisałam. Zróbcie duet. Koniecznie. CosmeFreakhttps://www.blogger.com/profile/12477340324641614385noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-33679971896996421452013-05-26T23:42:33.107+02:002013-05-26T23:42:33.107+02:00Mam nadzieję, że więcej ludzi to przeczyta! Nie do...Mam nadzieję, że więcej ludzi to przeczyta! Nie dość, że treść dobra to i oprawa boska! Klękajcie narody, nadchodzi nowy bloger kosmetyczny :DKuna Domowahttps://www.blogger.com/profile/13312910703790980278noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-89050731941533632042013-05-26T18:56:40.545+02:002013-05-26T18:56:40.545+02:00komeć jest przegenialny :Dkomeć jest przegenialny :Dszoszonkahttps://www.blogger.com/profile/04356017102662307352noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-46312078494536006912013-05-26T18:04:12.805+02:002013-05-26T18:04:12.805+02:00Co za kiszka, że musiałem pociąć komeć bo był za d...Co za kiszka, że musiałem pociąć komeć bo był za długi, smuteczek :(Karczmarznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-61740143131329996582013-05-26T18:03:31.161+02:002013-05-26T18:03:31.161+02:00Już wtedy pokochałem tą firmę, zakupiłem kilka dro...Już wtedy pokochałem tą firmę, zakupiłem kilka drobiazgów i wróciłem do domu z nie mogąc się doczekać miny i reakcji mojej ukochanej (na szczęście chyba nie ma żadnego żenującego określenia na partnerkę, rodem ala "małż" na męża). Na miejscu ukochana, zaczęła się bawić, testować a potem czytać i oglądać przez co firma Lush na dobre zadomowiła się bytując w codziennej atmosferze naszego domu w ostatnim czasie. Mimochodem docierało do mnie, że kurde, ale faktycznie ta firma robi to co robi z jakimś przesłaniem. A jeśli nawet nie z przesłaniem, to kurde, jest w tym potwornie konsekwentna! Udało jej się uchwycić cała filozofie i myśl przewodnią - robimy kosmetyki z sercem bawiąc się tym - nasze kosmetyki nie są aby leczyć nowotwory skóry, nasze masła wyleczą twojej babci z reumatyzmu. To tylko kosmetyki, ale my się świetnie bawimy robiąc je - więc i ty baw się korzystając z nich. Być może dla niektórych ludzi kąpanie pasa w wannie to świetna zabawa, ale dla większości właścicieli słodkich czworonogów to katorga dlatego firma mówi jasno - wiemy, że mycie psów szamponem to słaba zabawa, dlatego my tego nie robimy - i ja to kupuję. Zazwyczaj jestem bardzo sceptyczny jeśli chodzi o tego typu "filozofie", już ja wiem, że gdzieś za tym wszystkim siedzi gruby hajs a każdy dyrektor rozliczany jest z tego ile masła czy tam mydła sprzedał, a nie z tego ile parabenów w tym maśle siedzi - ja to wiem - ale poziom spójności działań tej firmy jest aż nadto dopracowany, aby to było przypadkowe! Gdyby chodziło wyłącznie o hajs dało nie trzeba byłoby przyklejać tych twarzyczek ludzików na opakowania, ani pisać kjutnych tekstów na kartonie od paczki - albo marketingowcy tej firmy naprawdę ciężko pracują na swoje pensje, albo faktycznie gdzieś w tle tego wszystkiego jest coś więcej. A wiedząc, jak chujowi są marketingowcy w dzisiejszych czasach zaczynam wierzyć w to coś więcej. <br />Lush: 5 out of 5 gwiazdek! Karczmarznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-46622478814236012042013-05-26T18:03:05.515+02:002013-05-26T18:03:05.515+02:00... a jak widać potoczyła się tak, że z wyjazdu wr...... a jak widać potoczyła się tak, że z wyjazdu wróciłem z torebką tego przeklętego sklepu. Jak do tego doszło? Już na miejscu pomyślałem sobie, dobra, sklep jest blisko, po drodze jest wiele innych ciekawych rzeczy, przejdę się i a nóż znajdę coś ciekawego - los chciał, że jedyny fajny sklepik (z akcesoriami do wyszywania takich śmiesznych wzorków na tkaninach) był zamknięty, więc do sklepu Lusha dotarłem wciąż z pustymi rękami. Szybki look na witrynę - meh... nic specjalnego - wchodzę do środka a tu jeb! Jak w kopalni soli w Wieliczce, wielgachne bloki, obłupane, ustawione jeden na drugim zasłaniają całą ścianę - myślę sobie, co u licha? Podchodzę bliżej starając się zrozumieć na co pacze i dopiero po chwili dociera do mnie, że to kilku/kilkunasto kilogramowe bloki mydła poustawiane w stacki. Różnokolorowa mozaika zrobiła na mnie wrażenie, muszę przyznać, choć plakietki z cenami rzędu 60 euro podpowiadały abym obrócił się na pięcie i wyszedł. Na szczęście owe 60 euro nie było za pojedyncze mydełko, lecz za cały kilogram, a to już o wiele lepsze rozwiązanie (zwłaszcza dla czyściochów co kupują mydło na kilogramy). Postanowiłem więc zostać i rozejrzeć się dalej. Tu muszę zaznaczyć (jakby ktoś jeszcze się nie zorientował), że świat kosmetyków jest dla mnie obcy i niezrozumiały (jak świat wody z Solca Zdroj dla osoby co całe życie piła kranówę do herbaty - jasne, można, ale po co skoro kranówa też smakuje dobrze?). Tak więc rozglądam się ci ja po tym sklepie i czuję się jak za czasów odległej młodości gdy Tata przynosił z pracy zestawy Małego Chemika i to w tym dobrym tego słowa znaczeniu, pobudzającym chałupniczą i młodzieńczą chęć do eksperymentów, a nie w zastraszający sposób przywodzący na myśl sterylne gabinety i fartuchy. Ot gura różnokolorowych, wyłożonych na wierzch kostek, kulek, proszków, płynów, bloków mydła które można sobie samemu pokroić itp. itd. I do tego przemiłe panie wprost zachęcające do zabawy "proszę spróbować tego... niech Pan zamknie oczy i poda rękę... a jak Pan rozetrze to w ten sposób to..." no istna magia. Gdzie indziej baczne oko ekspedientek niczym w fartuchach śledzi moje ruchy niemal chcąc mnie zdzielić po łapie gdy tylko czegoś dotknę, a tu wręcz mi przynoszą miskę z wodą aby pokazać jak pieni się Jelly - magia! Karczmarznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-17383328630241131962013-05-26T18:02:11.579+02:002013-05-26T18:02:11.579+02:00W ramach tradycji mini dodatek do recenzji powyżej...W ramach tradycji mini dodatek do recenzji powyżej... zaczynajmy!<br />Kiedy pierwszy raz usłyszałem o firmie Lush, nie będę ściemniał, byłem lekko zaskoczony. Pamiętam jakby było to wczoraj, spytałem moją dziewczynę co chciałaby z wyjazdu do NL a ona zamiast stwierdzić że kilogram marichuany powiedziała swoim słodkim głosem: "Ale, bo wiesz... bo jakbyś mógł... to tam jest taki LUSH... Nie żeby mi zależało, ale jakbyś mogł...". Nie wiedząc co to Lush, w pierwszym odruchu po jej nieśmiałych gestach pomyślałem, że pewnie mam jej przywieźć torbę pełną wibratorów i maskę z suwakiem na twarzy (ach te czerwone latarnie), szybko jednak okazało się, że wypieki na twarzy i szybszy oddech mojej ukochanej wywołują bardziej kosmetyki niż faliczne zabawki (eh... gdybym o tym wiedział zanim zaczęliśmy być ze sobą...), i to najlepiej w pełni organiczne (a spróbuj znaleźć organiczne di... dobra kończę już ten niesmaczny wątek). Tak więc gdy dotarł do mnie sens słów mojej lubej, pomysłałem "wtf? ze wszystkich rzeczy jakie mogłabyś wybrać chcesz TO?!" - po czym wyraziłem moje zdumienie na głos, stwierdziłem, że mowy nie ma, bo nie po to człowiek leci do ciekawych miejsc aby wracać z kosmetykami, od których u nas uginają się półki i dyskusja na tym się skończyła. Kto by przewidział jak dalej potoczy się historia...Karczmarznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-45996478944359761442013-05-26T16:45:16.766+02:002013-05-26T16:45:16.766+02:00zazdroszczę też bym chciała cos sobie kupic z Lush...zazdroszczę też bym chciała cos sobie kupic z Lush :)PaulinowyBloghttps://www.blogger.com/profile/02714460297839224600noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-20366374162704985742013-05-25T22:49:20.221+02:002013-05-25T22:49:20.221+02:00Oj, bo się rumienię ;) Post znowu mi wyszedł stras...Oj, bo się rumienię ;) Post znowu mi wyszedł strasznie długi...<br />Bardzo doceniam spójność filozofii na całej linii: od kampanii do pakowania wysyłanych paczek.Kuna Domowahttps://www.blogger.com/profile/13312910703790980278noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2305309212541728097.post-60237419277034993672013-05-25T20:03:03.878+02:002013-05-25T20:03:03.878+02:00Pewnie, że opisze, ale Twoje podsumowanie całości ...Pewnie, że opisze, ale Twoje podsumowanie całości wyszło Ci Prima Sort! Lush ma świetne kosmetyki, ale byliby jednymi z wielu gdyby nie spójna filozofia.CosmeFreakhttps://www.blogger.com/profile/12477340324641614385noreply@blogger.com