Ostatnio jednak, przerosłam chyba samą siebie. A na pewno próbowałam pobić rekord bałaganu, jaki potrafię osiągnąć w pokoju. Najlepszy bałagan uzyskuję na biurku. Jest ono dość dużą i długą płytą, co daje cudowną ilość miejsca do bałaganu.
Efektem nie pochwalę się teraz, bo jeszcze jestem w trakcie. Biurko z wierzchu jest już ogarnięte, craftowa półka ogarnięta, a telewizor odkurzony. Nie omieszkam jednak pochwalić się biurkiem, kiedy posprzątam wszystko ;)
Z craftów zajmuję się teraz głównie decoupage'm. Wciągnęło mnie na dobre, do biżuterii jakoś nie mam weny (w przeciwieństwie do kolczyków decoupage'owych). Efektów nie mogę pokazać, bo jedna para idzie na prezent, a drugą zabrała mama, żeby koleżankom w pracy pokazać ;) Dokupiłam jeszcze parę drewnianych przedmiotów, więc będzie ciekawie. Chciałam napisać ocenę zakupów koralikowych, ale myślę, że zrobię to na dniach.
Tyle u mnie. Do napisania.