Ja zaś pewnego razu będąc w moim mieście rodzinnym, natknęłam się na stoisko, którego jedynym celem była sprzedaż skarpetek we wszystkich rozmiarach oraz kolorach tęczy. Gdy wróciłam do Warszawy, próbowałam odnaleźć podobne stoisko na miejscu, ale niestety poległam. Znajomi sprawdzili mi jak nazywało się owe stoisko (gdyż ja w ogóle nie zwróciłam na to uwagę...) i tak po nitce do kłębka znalazłam www.nanushki.com.
Magiczny sklep posiada w tym momencie w swoim asortymencie 28 kolorów tradycyjnych skarpetek (rozmiary: 15 w porywach do 46) oraz stópek (roz.: 35-43). Wszystkie są w wersji unisex.
Gdy tylko miałam pieniądze kupiłam na zbliżające się imieniny 7 pary tych cudeniek.
Kolory, które wybrałam były dla mnie "bezpieczne" - podejrzewam, że obdarowanemu się spodobają ;) Wiem, że w tym miejscu określenie różowego i morskiego, jako bezpieczne kolory męskich skarpetek może brzmieć trochę śmiesznie, ale zaufajcie mi :P
Tak wygląda ich tył. Dodatkowo na stopie mają logo sklepu oraz rozmiar.
Najbardziej zauroczona jest ich cudownymi nazwami. Od lewej mamy: lawendę, słodką śliwkę, wiśniowy, różową panterę, malinową aleję, miętowe orzeźwienie oraz morską głębię. Pierwsze zdjęcie chyba najlepiej oddaje jak wyglądają kolory poszczególnych.
Póki co, ich jedyną wadą jest cena. Jedna para tradycyjnych kosztuje 9,50 zł... Przy zamówieniu 5 par nie musimy płacić za wysyłkę. Dodatkowo zapisując się do newslettera możemy do zamówienia otrzymać jedną parę gratis, aczkolwiek musimy zamówić 6 par. Po skorzystaniu z obu promocji zapłaciłam za całość 57 zł.
Wysyłka była ekspresowa. Zamówienie złożyłam w niedzielę, skarpetki dotarły we wtorek. Niestety przypadkiem wyrzuciłam zdjęcia paczki. Otrzymałam pudełko, gdzie skarpetki zapakowane były w papier, zaklejony naklejką z logo. Jako gratisik dostałam malutką paczką żelek misiów Haribo :)
Tak prezentują się moje oceny:
Szybkość wysyłki: 10/10
Ceny: 7/10Stan faktyczny produktów: 10/10
Średnia ocena: 9/10
Podejrzewam, że nie będą to ostatnie zakupy w tym sklepie, który bardzo wam polecam :)
Za to już jutro... TUTORIAL O ROBIENIU WISIORKÓW/KOLCZYKÓW Z KABOSZONAMI!
[EDIT] Po lekturze od ukochanego usłyszałam "Współtowarzysz, żeś wymyśliła." :P Nie umiem znaleźć nigdy dobrego określenia, a określenie TŻ... No nie lubię go i tyle - nie zabijajcie :P Jego propozycją jest współlokator, "bo przecież mieszkam z Tobą".
Bardzo najs korory.
OdpowiedzUsuńChociaż nie wiem, czy byłabym fanką tego firmowego nadruku na skarpetce. Poza tym cool. No i mają też stopki :)
Napis jest od strony dolnej, więc nie widoczny dla reszty świata ;)
Usuń