Brzydko nakłamałam mówiąc, że napisze w poniedziałek. Jak widać nie napisałam - chociaż takie były plany! Teraz kiedy minęło trochę czasu trudno mi dobrze oddać to co się działo, ale postaram się jak najlepiej.
Przez większość poprzedniego tygodnia szykowałam się do niedzielnego kiermaszu. Poszukiwania formy, kupno, eksperymenty z gipsem, robienie biżuterii... Muszę przyznać, że stresik był. A czy się wyrobię, czy wyjdzie wszystko jak trzeba... Niestety nie zrobiłam zdjęć biżuterii, ale ozdób gipsowych tak!
Gips po paru eksperymentach kupiłam ceramiczny w sklepie plastycznym. Foremka firmy EberhardFaber. Początkowa koncepcja jak wspominałam była taka, żeby posprayować gotowe rzeczy na złoto lub srebrno i tyle. Spray niestety zwyczajny nie zadziałał, malować farbami akrylowymi dość dokładnie nie potrafię. Ostatecznie najprostsze rozwiązanie okazało się najlepsze - trochę rafii i naturalnego sznurka, a efekt moim zdaniem bardzo przyjemny.Na samym kiermaszu charytatywnym podczas koncertu nie udało mi się sprzedać wiele z rzeczy, które przygotowałam. Niewiele jednak nie oznacza, że mało uzbierałam. Z samych moich rzeczy udało mi się uzbierać 180 zł.
Na koncercie odbywała się również licytacja. Koleżanki zaproponowały, abym dała coś specjalnego. I podarowałam naszyjnik z burszytami i szklanymi koralikami Jablonexu w starym złocie. Nie pamiętam nawet, czy wrzucałam go tutaj, ale teraz umieszczam z pewnością lepsze zdjęcie.
Oto moja duma. A dlaczego? Nie wiem jakim sposobem, ale naszyjnik poszedł na licytacji za 400 zł! Wiem, wiem... Szok. Wszystko jednak na cele wyższe. A to w końcu najważniejsze.
U mnie poza tym roboty, a roboty. Przypomniało mi się o prezencie, który mam wykonać. Muszę też wykonać wazwanie, które otrzymałam od Lil na Craftladies. Na szczęście na to mam czas do 30 grudnia... Postaram się pisać trochę częściej. Teraz pora spać się i grzać się... Świątecznie jest i jest cudownie!
P.S. Zapraszam również na candy MAKOWE POLE. Więcej informacji jak zawsze w kolumnie z prawej :)
Już była o tym mowa, ale napiszę raz jeszcze: MIODZIO :) Jak widać wszystko od góry do dołu było zaplanowane w 100% :D Grauluję zorganizowania :*
OdpowiedzUsuńniesamowite są te świąteczne ozdoby choinkowe. Super ci wyszły
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://shiraja.blogspot.com/