Uzależniłam się i to oficjalne! Z początku byłam jakaś uprzedzona, trochę mnie to przerastało. Ale wczoraj... BUM! Wena i tfuuurczość wypłynęła ze mnie w pełni.
Wyciągnęłam pieczątki, które zrobiłam wcześniej, jedyny dobry flamaster i tak oto wypróbowałam moje "dzieła". Najważniejsze w tym wszystkim to fakt, że zauważam postęp w moich pracach ;)Z tych oto rzeczy stworzyłam pierwszy arkusz papieru do pakowania w listki. Jestem zadowolona z efektu jaki uzyskałam. Jednak stary papier do maszyn do pisania jest świetny! Póki co tylko rozmiar A4, ale mama obiecała przynieść mi jakiś większy rozmiar arkuszy.Potem utworzyłam nowe pieczątki, z myślą o nadchodzących świętach. Oto typowy wzór amerykański, ale w końcu nie ma to jak amerykanizacja życia. Listek wymaga pewnych poprawek. Może zrobię go jeszcze raz na nowej gumce.
Oto więc koniec tej krótkiej notki pisanej tuż przed zajęciami.
Świetnie wyszedł Ci ten papier :) Też o takim myślałam na święta, ale widzę, że mnie wyprzedziłaś :)
OdpowiedzUsuńPapier jest debeściarski! :)
OdpowiedzUsuńale fajoskie
OdpowiedzUsuń