piątek, 22 stycznia 2010

Luzik Lajcik

Nareszcie! 3 tygodnie wolnego. Może nie takiego sensu stricto wolnego, ale... Ćwiczenia i większość egzaminów zaliczona (nawet z sensowynymi ocenami). Pozostał tylko jeden egzamin z Historii RiTV oraz "wykład z oceną". To jednak przynajmniej będzie odbywało się z tygodniowymi odstępami, więc spokojnie znajdę czas dla rozrywek wszelakich. No i odpoczynku. Przy dobrym wietrze będę nawet miała ok. 1,5 w pełni wolnego. Żyć nie umierać!

Planów na ten czas trochę jest: posprzątać porządnie, decoupage'ować, biżuteriować, poznać się bliżej z maszyną do szycia... Nie wspominając o rocznicy, walentynkach i warsztatach (które wreszcie może się odbędą, ale o tym kiedy indziej). Jestem pełna optymizmu i siły - żeby mnie tylko nie opuściły ;)

Wczoraj dokonałam przełomowego zakupu. Kupiłam PORZĄDNY lakier do decoupage'u. Z tego miejsca pragnę powiedzieć, że lakier firmy MAIMERI z serii Idea Decoupage najzwyklej w świecie jest do... niczego. Za to TO-DO AQUAGEL Błyszczący... No cud miód i orzeszki! Schnie jak ta lala, ślicznie wygląda i nie jest cały czas "lepiący". Nie wiem jak jego ceny wachają się w internecie, ale ja kupiłam 200 ml za 36 zł z groszami. A wart jest każdego grosika. Dzieki temu zakupowi mogłam dokończyć mój "duży" projekt - kubek na długopisy.Zaczęłam go robić w czasie świąt, ale z racji marnego lakieru czekał na lepszy moment. Doskonale wiem, że idealny nie jest. Mogłam lepiej ułożyć na nim kwiatki, serwetka mi się rozpadała podczas klejenia (była wyjątkowo delikatna). Poza tym nie opracowałam jeszcze jakiejś dobrej metody klejenia bez "włosków". Kubek jednak jest zrobiony dla mnie, a ja jestem z niego zadowolona. Najważniejsze w końcu, żeby obdarowany był zadowolony ;)

Jak widać zrobiłam wreszcie logo do mojego bloga. Znając mnie dokonam pewnie jeszcze paru przeróbek, jak znajdę wolną chwilę. Ciekawi mnie jednak wasze zdanie na jego temat, więc śmiało piszcie w komentarzach swoją opinię :)

To by było na tyle. Pozdrowienia ze słonecznego, ale zimnego Olsztyna - Kuna domowa Shere

2 komentarze:

  1. Decoupage to coś, co kusi mnie od dawna, jednak jakoś nigdy nie mam na tyle odwagi, by spróbować ;) Ale jak widzę to cudne pudełko, to korci coraz bardziej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wilgotny taki - najlepszy! ;) Jak dobrze wiedzieć, że lubowanie się w sprawach domowych, kulinarnych i "robótkowych" to nie tylko przymiot starszych pań :)

    OdpowiedzUsuń