Wakacje, wakacje i po wakacjach. Przynajmniej dla mnie, chociaż sierpień jeszcze przed nami.
Pora wrócić z tego długiego, blogowego, wakacyjnego urlopu. Przez prawie miesiąc nie udzielałam się tutaj what-so-ever. Więc co się takiego działo, że właściwie mnie nie było?
Żeby nadrobić moją nieobecność dam Wam dużo, dużo zdjęć - a co tam!
W celu organizacji, postanowiłam każdy element zawrzeć w oddzielnym punkcie.
1. Obrona dyplomu w Akademii Makijażu Mokotowska
Jak widać, zaczęło się grubo. Po prawie roku nauki, praktyk, treningów, przyszła pora na udowodnienie przed komisją, że są ze mnie makijażowi ludzie. Kochałam moje zajęcia, czułam się na nich dobrze i całkiem pewnie, ale jak wiadomo - dyplom to zupełnie inna para kaloszy.
1,5 godziny na przygotowanie modelki w całości. Makijaż, włosy, ubranie. Oczywiście z naciskiem na makijaż, ale jednak. Nie za dużo czasu prawda? Na szczęście temat od samego początku przypadł mi do gustu. Na jakieś 2-3 tygodnie przed obroną dowiedziałyśmy się, że nasza stylizacja ma być inspirowana lalkami świata.
Przy pracy - ja to ta najbardziej na lewo! | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Już prawie gotowe! | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Ostatnie poprawki peruki | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Komisja przy pracy: Sergiusz Osmański, Karolina Choroś, Piotr Kroschel | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Modelkowe Selfie | Prywatny profil FB modelki Małgorzaty Dżus |
Moje zdjęcie ziemniakiem |
Oczekiwanie na wyniki oczywiście były męczące, choć byłam dosyć pewna, że źle mi nie poszło i uda mi się zdać. Okazało się, że zdałam. Z wyróżnieniem!
Oczekiwanie na wyniki | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Pełnia szczęścia! | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
Szczęśliwe wyróżnione - dwie z trzech | facebook.com/pages/akademia-makijażu-mokotowska/246419095384618 |
To właśnie wydarzenie zajęło mój czas do 6 lipca. Ostry początek miesiąca!
2. Wyjazd do Pragi - czeskiej of kors!
Już 7 lipca wyjechałam z TeŻetem do Pragi. Zabawiliśmy tam do 13 lipca, przy czym wróciliśmy dopiero nad ranem 14stego.
Po 11 godzinach nocnej podróży... I chyba 5 godzinach kręcenia się. |
Można? Można! |
Przed wymarzoną wystawą prac Tima Burtona! |
Na dowód - TeŻet też był! |
TIM BURTON! YAY! |
Zdjęcia robił TeŻet - nic nie poradzę na to, że jego fanaberią było, abym na większości pozowała!
Temat Pragi, a dokładniej zakupów w niej mam zamiar oczywiście jeszcze rozwinąć, ale już nie tutaj. W ten jednak sposób minęła już połowa miesiąca. Intensywnie, right? Ale uwaga! Nie zwalniamy tempa!
3. Zaręczyny
Właściwie to długo się zastanawiałam czy pisać tutaj na ten temat. ale właściwie - dlaczego nie? W końcu to blog. Osobisty i takie tam. Otóż 12 lipca, w wyżej wymienionej Pradze, przeszłam (ku mojemu zaskoczeniu) w stan zaręczenia.
Oczywiście muszę się pochwalić pierścionkiem, bo jest cudowny, idealny, wymarzony. I nie - nie pochodzi z Krupówek, ani Świata Spinek (taki nasz "żart). Został zrobiony specjalnie dla mnie ne zamówienie. Koty zawsze i wszędzie! :3
Stan zaręczenia również pochłonął sporo mojego czasu. Chociażby wycieczka do rodziców w rodzinnym mieście. Szaleństwo dzikie!
4. Nowa praca
Tutaj już bez zdjęć, bo to temat dosyć świeży. Zaczynam z początkiem sierpnia i jestem całkiem podekscytowana. Co to za praca? Otóż tego akurat nie mam ochoty zdradzać. Ale jest dla mnie spełnieniem marzeń, więc mam zamiar oddawać jej całą masę mojego zaangażowania oraz serca.
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, działo się u Ciebie dużo :) Gratuluję zaręczyn i nowej pracy :D
OdpowiedzUsuńGratulacje zaręczyn, fajnie, że pierścionek wyjątkowy i zrobiony pod Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSuper Kochana! Rozkwitasz i konsekwentnie realizujesz swoje cele. Warszawka Ci służy :) Uściski K.
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo się dzieje u Ciebie. Pragę i ja mam nadzieję odwiedzić już w poniedziałek
OdpowiedzUsuńWspaniały pierścionek! Doskonały:) Wszystko super!
OdpowiedzUsuńO prosze Kuno! Jak kreatywnie :) brawo!
OdpowiedzUsuńGratulacje nowej pravy! Mi sie tez by jakaś marzyła No ale cóż... I zazdroszczę Pragi! Ino bardzo!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę dużo szczęścia w życiu osobistym i powodzenia w zawodowym ;)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości ! W sensie cudowne nowiny *-* Gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńWidać, że super się bawiłaś :) Zazdroszczę wizyty w Pradze, no i wystawa T. Burtona! ♥ Pozowane zdjęcia są świetne, zwłaszcza w Twoim wykonaniu, uwielbiam te miny XD
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście gratulacje! Obrona dyplomu, zaręczyny. Szalejesz kobieto ;)
------
A tak całkiem na marginesie dodam, że kosmetyki Sylveco dotarły do mnie całe i zdrowe i testuję je zawzięcie :*
Gratulejszyn!!!!!!!! Paryż przereklamowany jest. Praga cudnym miastem na zaręczyny jest :-D
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale gratulacje! Twoja praca dyplomowa jest świetna, makijaż lalkowy ^^ Ale muszę... Najchętniej bym Ci zakosiła pierścionek, jest przepiękny! Mój chłopak zaczyna coś przebąkiwać o pierścionkach to mu pokażę, że takiego jak twój przebić chyba nie można :D Wspaniały, jak zobaczyłam zdjęcie rozdziawiłam buzię i wpatrywałam się z zachwytem :) I gratulacje narzeczonego, który tak się postarał :)
OdpowiedzUsuń