środa, 25 listopada 2015

{ TUTORIAL } Jak robić zakupy na AliExpress?


Opisałam kiedyś zakupy na eBayu - kopalni produktów od producentów z Chin. Ale eBay to już przeszłość. Teraz przyszła pora na AliExpress


Dodatkowo, jeśli jeszcze nie zauważyliście, nadchodzi do nas Black Friday - największe Święto zakupów, które zalewa cały świat. Już od 27 listopada czeka na Was mnóstwo okazji, dlatego kto jeszcze nie miał do czynienia z chińskim rajem zakupów, niech przeczyta ten przewodnik!

AliExpress.com powstał jako młodszy brat serwisu Alibaba.com i został skierowany specjalnie do odbiorcy detalicznego, czyli krótko mówiąc nas. Opisując ambitnie jest to platforma, gdzie sprzedawcy z Chin tworzą swoje sklepy i sprzedają produkty. A sprzedają dosłownie wszystko co można sobie wyobrazić.


Jego ogromną przewagą nad eBayem, patrząc pod kątem zakupów, jest łatwiejsze wyszukiwanie produktu i lepszy podział kategorii. Nie musimy przegrzebywać się przez tony ofert z całego świata. Wszystko pod ręką w jednym miejscu, grzecznie posortowane, czekające na nasze otwarte serca (i portfele).


Najczęściej spędzam czas przeglądając oferty z działu Health&Beauty - to raj tanich pędzli, gąbek, akcesoriów czy kosmetyków. Oczywiście warte uwagi są też akcesoria elektroniczne (kabelki, przedłużacze i inne pizdrygałki) oraz szeroko pojęte gadżety do domu. Pewnym osobom w mojej rodzinie zdarzyło się nawet kupić chińskie smartfony, z który są bardzo zadowoleni. Wszystko oczywiście za śmiesznie niskie pieniądze oraz z darmową wysyłką.

Oczywiście poza przeszukiwaniem kategorii, łatwiej będzie szukać nam czegoś po konkretnej nazwie. Na potrzeby dzisiejszych "pokazowych" zakupów, zdecydowałam się wpisać w wyszukiwarkę jeden ze słynnych "mast hewowych" gadżetów do włosów.


Czy udało mi się go znaleźć? To właściwie głupie pytanie.


W gąszczu, który wyskoczy nam w wynikach, najważniejsze to wszystko ładne posortować.


W moim żółtym prostokącie znajdziemy kategorie, w których wyszukiwane hasło zostało znalezione. Już tutaj możemy sobie przesortować wstępnie i odrzucić działy, które wiemy, że nie pasują do naszego opisu.

Niebieski prostokąt to cechy konkretnej oferty, które nad interesują. Zawsze w cenie jest FREE SHIPPING, czyli darmowa wysyłka. Hasła SALE chyba nikomu tłumaczyć nie muszę.

W zielonym prostokącie wybieramy sposób sortowania ofert. Możemy zaznaczyć, aby ułożone były po ilości zamówień, dacie wystawienia, ocenach sprzedawcy lub cenie.










Wiem, że są osoby, które biorą pod uwagę ocenę sprzedawcy. Po najechaniu na produkt, znajdziemy tę informację. Jeśli sugerujemy się tym przy wyborze, najlepiej wybierać sprzedawców z "diamencikami".

Oczywiście zawsze należy przyjrzeć się informacjom przy cenie. Czasami wyświetlać może nam się cena za sztukę produktu, kiedy ostatecznie jednak ten musimy zamówić go w zestawie (lot). Tutaj akurat pokazuję ofertę, gdzie za cały zestaw gumek płacimy 0,49 dolara, a w zestawie mamy 5 sztuk.

Sposób pokazywania ceny możemy wybrać podczas wyszukiwania, co oznaczyłam strzałką na poprzedniej grafice.







W końcu, po całym przeglądaniu, decydujemy się zbadać szczegółowo któryś produkt.



Jak w każdym sklepie internetowym, przy zamówieniu może zdarzyć się wybór koloru. W AliExpress, różne to bywa - czasem kolor jest wysyłany losowo, czasami wybieramy go podczas zakupu, a jeszcze czasami trzeba wprowadzić go w informacji do sprzedawcy pod koniec zamówienia.

Serwis zawsze pokazuje najlepszą (najtańszą) opcję wysyłki. Jeśli potrzebujemy, możemy też przejrzeć jakie inne opcje oferuje sprzedawca.

Warto zerkać na promocje konkretnych sklepów - czasami dostaniemy od sprzedawcy kupon na następne zakupy lub otrzymamy zniżkę, jeśli zamówimy od konkretnego sprzedawcy więcej produktów.

Jeśli planujemy kupować jedną rzecz, wystarczy wybrać BUY NOW i iść od od razu do zapłaty. Jeśli jednak planujemy wypełnić nasz koszyk po brzegi wybieramy ADD TO CART.


Gdy zjedziemy niżej, poza opisem produktu możemy zobaczyć opcje wysyłki. Przy zakupie podróbek Invisi Bobble za 50 centów, nie potrzebuję zabezpieczeń, ale gdy zamawiam coś większego lubię czasami wybrać opcję REGISTERED MAIL. Mamy wtedy gwarancję, że otrzymamy od sprzedawcy numer przesyłki, co przydaje się również na naszej cudownej poczcie polskiej. Zwykle to koszt 1-2 dolarów, ale zawsze jakoś dzięki temu potrafię spać spokojnie.


W końcu dodane do koszyka. Mogłabym kontynuować moje zakupy, ale jako że mój portfel płacze pod koniec miesiąca, na tych jakże drogich gumkach zakończę zakupy.


Na tym etapie, możemy jeszcze raz upewnić się czy wybraliśmy odpowiedni kolor i rodzaj wysyłki produktu.


Oczywiście, aby robić zakupy należy mieć założone konto. Wybaczcie, że nie przeprowadzę Was po tej części, ale jest ona dosyć klasyczna - jak w zwykłym sklepie internetowym. Gdybyśmy jednak chcieli zmienić adres wysyłki na inny to tutaj jest na to moment.


Dalej jeszcze możemy zmienić rodzaj wysyłki, wypisać kupony rabatowe czy dodać informację dla sprzedawcy dotyczącą konkretnego produktu. Kiedy już na wszystko się zdecydujemy przechodzimy do wesołego PLACE ORDER.


To co dla mnie jest najważniejsze to fakt, że za wszystko można płacić przez Przelewy24 w naszych polskich złotówach Nie musimy robić żadnego PayPala, specjalnych kart kredytowych - nic co by wymagało większego zaangażowania podczas zakupów w internecie. Niech żyją polskie przelewy internetowe!


Kiedy już uiścimy opłatę, pozostaje nam tylko czekać na dostawę naszego dobra z Chin. Dostawa potrafi iść naprawdę randomową ilość dni - od 7 do 35. Zazwyczaj jednak to jakieś 2-3 tygodnie. Zdarzały mi się super expresowe dostawy w tydzień, ale również czekałam na zamówienie miesiąc.

Na zachętę, pokażę Wam kolaż rzeczy, na których dostawę czekam w tym momencie.


Mam nadzieję, że ten długi i wydumany post, pokazał Wam, że AliExpress nie gryzie, a potrafi być kopalnią cudowności. Szczególnie teraz, kiedy BLACK FRIDAY za rogiem i trochę promocyjnego dobra może wpaść w nasze ręce - być może nawet przed Świętami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz