środa, 3 lutego 2010

Pudełko

Raz na jakiś czas nachodzi mnie moje regularne marzenie: "Ach... Gdyby tak wyjechać do Japonii". Japonia dla mnie jest ziemią obiecaną, mekką. Myśl o wyjeździe tam - kiedyś, jakoś - jest czymś co potrafi rozrywać mnie od środka z podniecenia. Są momenty, kiedy uderza mnie to ze zdwojoną siłą. Dzieje się tak, gdy widzę coś związanego z Japonią - crafty w wykonaniu japońskim (o tym pisałam już kiedyś), Mangi dotyczące życia w Japonii, ale ostatnio natchnęło mnie jedzenie. Ale nie konkretne danie. Nie sushi, którym jesteśmy otoczeniu z każdej strony. Chodzi mi o Bento.

Bento mówiąc w skrócie to jedzenie w pudełku. Jedzenie, które generalnie jest porcjowane i podzielone raczej na jeden kęs. Do tego zapakowany jest ryż (w formie kulek lub nie), czasem sos sojowy. Wszystko to w zgrabnym, często piętrowym, pudełku. Po polsku można by to nazwać drugim śniadaniem. W Japonii można kupić gotowe bento w sklepach, restauracjach czy na stacjach kolejowych. Generalnie jednak robione jest w domu.

Nie będę rozpisywała się nad rodzajami bento. Ja stałam się fanką bento ozdobnego, w stylu kawaii (jap. słodki, uroczy). W nim wszystko rozchodzi się oto, aby było ślicznie. Jedzenie w kształcie zwierzątek, czy postaci z anime? Proszę bardzo! Mordki, uśmieszki, oczka, łapki - wszystko znajdzie się tutaj.
(zdjęcia luckysundae z Flickr)

Istnieją całe książki, miliony akcesoriów, służące stworzeniu/wycięciu/ułożeniu/nadaniu kształtu jaki nam się tylko zamarzy. Dziurkacze, które wycinają nam z nori (płatów wysuszonych wodorostów) te wszystkie urocze buzie, serduszka, gwiazdki itp. Specjalne foremki do jajek na twardo czy ryżu, aby nadać im odpowiedni kształt myszki lub innego samochodzika.

Marzy mi się mieć pudełko do bento, masę akcesoriów, jakieś książki, pałeczki, małe słodkie widelczyki czy specjalne wykałaczki. Oczywiście szczęśliwa bym była, gdybym mogła spróbować oryginalnych dań serwowanych przez japońskie mamy swoim pociechom czy mężom. Dla każdego kogo zaciekawił temat polecam stronę Just Bento. Strona jest w języku angielskim, ale znajdziecie tam więcej informacji o bento, przepisy do wykonania (nie tylko z japońskich składników) i wiele innych rzeczy. Ideą autorki jest to, aby wprowadzić bento do swojego menu w celu kontrolowania jedzenia, czyli aby pomóc zdrowemu odżywianiu. Na stronie można znaleźć planery tygodniowe bento oraz posiłków do wydrukowania. Polecam każdemu, kto lubi spróbować czegoś nowego w życiu.

To byłoby na tyle :)

1 komentarz:

  1. Musisz znaleźć sobie męża-Japończyka-kucharza. Albo chociaż przyjaciółkę :P
    Początek lutego to dla mnie tylko ciąg dalszy styczniowej zawieruchy w głowie. No i w tym przeklętym sercu.
    Panierowane mordki jamników są super!
    A ja idę robić rosół :) Chętnie bym takie bento zabierała do szkoły, ale wychodzę w ostatniej chwili, więc przygotowanie rano czegoś większego, niż kanapki odpada...

    OdpowiedzUsuń