Bajałam już Wam o bazie do podkładów mineralnych i o mineralnym rozświetlaczu, które możecie sobie zrobić samodzielnie w domu.
Ale czymże byłby porządny makijaż bez solidnego korektora pod oczy i nie tylko?
No właśnie - byłby raczej niczym wielkim, bo to właśnie dobrze nałożony korektor pod oczy potrafi zdziałać cuda, odświeżyć spojrzenie i całą twarz. Oczywiście z podkładu mineralnego możecie korzystać jak z korektora, ale dziś pora pokazać Wam coś lepszego.
Jak łatwo i szybko zrobić sobie swój własny, bespoke* korektor mineralny? Nic prostszego! Wystarczy kupić bazę i jakiś kolorek!
Cóż takiego znajduje się w naszej bazie Concealer Base Mix??
- Mica z Mirystynianianem Magnezu - tradycyjna mika wzbogacona dodatkiem polepszającym przyczepność.
- Dwutlenek Tytanu - odpowiada za krycie oraz ochronę fizyczną przed promieniowaniem UV.
- Puder jedwabny - składnik poprawiający przyczepność, zwierający łatwo wchłaniane aminiokwasy, które polepszają stan skóry.
- Stearynian Magnezu - poprawia znacznie przyczepność.
- Alantoina - ma działanie regenerujące, łagodzące, ułatwiające gojenie i odnowę. Działa także nawilżająco, wygładza i zmiękcza skórę.
Mamy więc nie tylko krycie, ale też składniki poprawiające stan skóry - jeśli chodzi skórę pod oczami to ogromny plus. Przyjemne i pożyteczne w jednym można by rzec. Do tego musimy dodać jakiś kolorek. W tym celu najlepiej jest użyć baz kolorystycznych, o których już wspomniałam przy okazji robienia podkładu mineralnego (tam znajdziecie swatche odcieni). Dzięki nim łatwo wszystko "utrzemy" w woreczku strunowym, ponieważ są to rozrobione wcześniej tlenki żelaza.
Ja postanowiłam pokazać Wam mój efekt produkcji korektora w kolorze podkładu. Cel był prosty - chciałabym żeby idealnie współgrały ze sobą. Wiedziałam, ze potrzebuję baz kolorystycznych OLIVE i GREEN. Czy można zrobić sobie w ten sposób korektor korekcyjny? Oczywiście! Zielony, żółty, czerwony - czego Wam trzeba. Czy ja próbowałam? Tak, ale efekt nie był taki jakiego potrzebowałam. Moim zdaniem o wiele lepiej sprawdza się wersja w kolorze cery.
Wykonanie jest takie jak zwykle (czyli banalne): Sypiemy sobie ilość bazy jaką potrzebujemy do woreczka strunowego. Nie musimy dodawać dodatkowych ulepszaczy, bo i tak wszystko jest na pełnym wypasie. Jedyne co dosypujemy to kolor. Wiadomo - każdy będzie potrzebował innego. Mając już wcześniej zrobiony podkład albo mając taki w idealnym kolorze będzie nam łatwiej szukać odcienia. Zamykając woreczek, zostawiamy w nim trochę powietrza i delikatnie ucieramy między rękoma/palcami. Od czasu do czasu warto jest nim też lekko wstrząsnąć. Gdy uzyskamy kolor wystarczy uciąć rożek woreczka i przesypać zawartość do słoiczka. Ja użyłam wersji 3 ml, ale jednak lepiej sprawdzi się niezawodny 8 ml z sitkiem.
Jak już wspominałam, podkładu mineralnego można używać jako korektora. To dlaczego polecam bazę do korektora? Pokaże to na prostym porównaniu:
Oto macie różnice w kryciu każdego z półproduktów oraz gotowego korektora. Baza do podkładu radzi sobie nieźle, ale jednak Concealer Base zdecydowanie ma w sobie więcej dwutlenku tytanu, a dzięki temu ma więcej mocy sprawczej.
Przejdźmy do najlepszej części - efektu PRZED i PO!
Te zdjęcia to jednak nic... Zobaczcie TO!
Na tym zdjęciu mam nałożony swój podkład mineralny na całą twarz. Po lewej stronie oko z korektorem, po prawej bez. W ogóle moja twarz wygląda jakoś wybitnie krzywo, ale nie oto mi chodzi. Byłam w ciężkim szoku, jak to zobaczyłam. Wszystkie zaczerwienienia, zasinienia (które "zjada" trochę aparat) PUF! Zniknęły, robiąc miejsce pięknej, świeżej twarzy.
Taki korektor, w połączeniu z mineralnym podkładem, ostatnio rządzi na mojej twarzy. Jak zawsze wspomnę o cenie, która jest minimalna - 5 ml próbka bazy Concealer Mix kosztuje jedyne 5,95. Taka ilość wystarczy na ogromną ilość użyć, nie wymaga od nas wymyślania receptur, a przygotowanie to kaszka z mleczkiem.
Wykonanie jest takie jak zwykle (czyli banalne): Sypiemy sobie ilość bazy jaką potrzebujemy do woreczka strunowego. Nie musimy dodawać dodatkowych ulepszaczy, bo i tak wszystko jest na pełnym wypasie. Jedyne co dosypujemy to kolor. Wiadomo - każdy będzie potrzebował innego. Mając już wcześniej zrobiony podkład albo mając taki w idealnym kolorze będzie nam łatwiej szukać odcienia. Zamykając woreczek, zostawiamy w nim trochę powietrza i delikatnie ucieramy między rękoma/palcami. Od czasu do czasu warto jest nim też lekko wstrząsnąć. Gdy uzyskamy kolor wystarczy uciąć rożek woreczka i przesypać zawartość do słoiczka. Ja użyłam wersji 3 ml, ale jednak lepiej sprawdzi się niezawodny 8 ml z sitkiem.
Jak już wspominałam, podkładu mineralnego można używać jako korektora. To dlaczego polecam bazę do korektora? Pokaże to na prostym porównaniu:
Oto macie różnice w kryciu każdego z półproduktów oraz gotowego korektora. Baza do podkładu radzi sobie nieźle, ale jednak Concealer Base zdecydowanie ma w sobie więcej dwutlenku tytanu, a dzięki temu ma więcej mocy sprawczej.
Przejdźmy do najlepszej części - efektu PRZED i PO!
Góra - Przed; Dół - Po |
Te zdjęcia to jednak nic... Zobaczcie TO!
Na tym zdjęciu mam nałożony swój podkład mineralny na całą twarz. Po lewej stronie oko z korektorem, po prawej bez. W ogóle moja twarz wygląda jakoś wybitnie krzywo, ale nie oto mi chodzi. Byłam w ciężkim szoku, jak to zobaczyłam. Wszystkie zaczerwienienia, zasinienia (które "zjada" trochę aparat) PUF! Zniknęły, robiąc miejsce pięknej, świeżej twarzy.
PRO TIPS PRZY NAKŁADANIU:
- Wiem, że są osoby, które boją się dodatkowych zmarszczek przy mineralnym korektorze. Jak obejrzycie sobie zbliżenia powyższych zdjęć to możecie się przekonać jak naturalny efekt uzyskałam. Pewnie jest też w tym kwestia nakładania - używam osobiście pędzla do blendowania HAKURO H74. Świetnie można rozetrzeć korektor w odpowiednich miejscach.
- Kiedy chce ukryć zaczerwienienia na poziomie nosa/policzków używam sposobu następującego - pędzlem Hakuro nakładam sobie kilka punkcików w odpowiednie miejsce (bardzo lekko, bez wcierania). Później rozcieram okrężnymi ruchami moim "Flat Topem" marki, której nie warto wspominać :P
- Korektor świetnie nadaje się do mieszania z podkładem mineralnym. Wystarczy nasypać sobie dodatkową szczyptę do szczypty podkładu. Potem oba produkty na duży pędzel i wcieramy w twarz. Tak możemy zrobić jedną z warstw mocniej kryjącą albo nałożyć na bardziej problematyczne miejsca (policzki, czoło, brodę itp.)
Taki korektor, w połączeniu z mineralnym podkładem, ostatnio rządzi na mojej twarzy. Jak zawsze wspomnę o cenie, która jest minimalna - 5 ml próbka bazy Concealer Mix kosztuje jedyne 5,95. Taka ilość wystarczy na ogromną ilość użyć, nie wymaga od nas wymyślania receptur, a przygotowanie to kaszka z mleczkiem.
No, ostatnia fota mówi wszystko! Super.
OdpowiedzUsuńNieźle.. efekt rewelacyjny.. moja lista zakupów na kolorówce wciąż rośnie.. cieszę się, że akurat teraz taki post powstał :)
OdpowiedzUsuńCo do mineralnego korektora to mam gotowca z AM i zaden inny plynny czy kremowy korektor nie byl tak skuteczny jak ten. Ja sobie zapamietam te Twoje sposoby i wykorzystam..
OdpowiedzUsuńTo takie tam tricki zaobserwowane w fazie testów na sobie :) Warto eksperymentować
Usuńgeneralnie boję się mineralnych podkładów i kosmetyków- zapewne dlatego, że słabo mi idzie z ich aplikacją. Dodatkowo gotowe produkty są drogawe, a wydać dużą kasę i być niezadowolonym z efektów to podwójny shame:/ Ale...ale....jesteś geniuszem i dzięki Tobie chyba się skuszę :D ...jaki rym :/ tak czy siak spróbuję!
OdpowiedzUsuńSzczególnie te popularne marki potrafią być trochę drogie. Zrobienie sobie podkładu czy korektora z bazy jest o bardzo łatwe (o wiele łatwiejsze niż z zestawu), a efekty są warte prób.
UsuńDodałam sobie tego posta do ulubionych i na pewno na lato sprawię sobie taki korektor, efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie!
to ja byłam ;)
UsuńŚwietny post! :) Efekt mówi sam za siebie, nie trzeba już nic dodawać. I tak planuję zaopatrzyć się w podkład z kolorówki, a teraz wiem, że jeszcze dorzucę bazę i kolorek. :)
OdpowiedzUsuńMój podkład mineralny jest mocno kryjący, wiec korektor na razie nie potrzebny. Fajny pomysł z używanie pędzla do nieodwaniania bo języczkowy tak dobrze nie rozetrze i są zmarszczki ;(
OdpowiedzUsuńwygląda rzeczywiście super! :) ja Ci zazdroszcze takich umiejetnosci :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie nałożę mineralnego korektora w postaci sypkiej pod oczy.
OdpowiedzUsuńNa całą resztę ok
Mam właśnie chęć na tę bazę do korektora i własne zabawy z dobarwianiem jej. jedno, czego nie lubię przy mieszaniu mineralnych prochów, to to mieszanie w woreczku. Zastanawiam się nad jakąś alternatywą...
OdpowiedzUsuńJa mieszając swój podkład mineralny używałam blendera braun przetartego spirytusem :) (ten malutki pojemnik). Wszystko ładnie wymieszane i zajęło mi to około 30 minut tylko ja się strasznie z tym bawiłam :)
UsuńPrzygotowany przez Ciebie korektor świetnie kryje:) Muszę składniki i przystąpić do eksperymentów:) Odkąd używam minerałów, moja twarz wygląda lepiej. Wprawdzie nie pozbyłam się trądziku raz na zawsze, ale dostrzegam poprawę:)
OdpowiedzUsuń