sobota, 5 marca 2016

CO NA TAPECIE? Marzec - Kwiecień 2016


Muszę przyznać, że spodobał mi się format, który zaczęłam w grudniu zeszłego roku, dlatego skoro minęło już trochę czasu - pora na nowe CO NA TAPECIE: Edycja wczesno-wiosenna!
Jak zauważyłam przygotowując tego posta, początek wiosny dla mnie będzie oznaczał głównie zainteresowanie nowościami w kolorówce - najwyraźniej firmy kosmetyczne po zimowej drzemce wypuszczają dużo fajnych nowości, aby podkręcić naszą chęć odświeżenia kosmetyczki.
Zacznę od tego co już niedługo powinno się pojawić na blogu. Jedna z naszych kosmetycznych dum narodowych - czyli marka HEAN - dopiero co wypuściła serię kredek do konturowania PRO-CONTOUR STICK. W skład serii wchodzą dwa bronzery, jedna jasna kredka do rozjaśniania oraz szampański, błyszczący rozświetlacz. Mojemu mężczyźnie powiedziałam: "Jeśli nie chcesz mojej zguby, nowe kredki daj mi Luby!" i tak już 8 marca dostanę swój zestaw. Kredki kosztują 10,99 zł/sztuka, ale do 8 marca możecie kupić cały zestaw za 39,96 zł (oszczędność 3 zł!). Jeśli nie wiecie gdzie kupić to polecam udać się do źródła, czyli sklepu internetowego HEAN.
Naszła mnie ochota na zabawę z nowościami AVONu, dlatego już niedługo moją armię zasili ich najnowszy tusz do rzęs BIG&MULTIPLIED, zabawny w kształcie PĘDZEL DO KONTUROWANIA (pędzli nigdy za wiele) oraz oczywiście MATOWA SZMINKA TRUE COLOR. A propos szminki - zamówiłam jedną w pełnowymiarowym opakowaniu oraz próbki wszystkich kolorów, bo mam zamiar pokazać Wam swatche wszystkich odcieni! Próbowałam już tej pomadki i muszę przyznać, że to kolejny ciekawy punkt na mapie matowych produktów dla ust, dlatego tym bardziej ciekawi mnie jak sprawdzi się w szerszych testach.
Idąc dalej nie mogłam zapomnieć o mojej ostatnio UKOCHANEJ marce, czyli GOLDEN ROSE. A oni wodzą mnie na pokuszenie - oj wodzą... Już jakieś dwa miesiące temu odkryłam na jednym stoisku ich cudownie zapowiadające się rozświetlacze w sztyfcie HIGHLIGTHER STICK oraz tego samego rodzaju róże CREAMY BLUSH STICK. Ostatnio przechodzę fazę robienia całego makijażu produktami w kremie więc.... no po prostu muszę je w końcu mieć. 19,90 zł to nie majątek, więc prędzej czy później wpadną w moje ręce. Ale przeglądając internet zobaczyłam też kolejną nowość, czyli połyskującą szminkę SHEER SHINE STYLO LIPSTICK. Lekka, błyszcząca szminka byłaby miłą odmianą w tym całym macie, który ostatnio u mnie króluje. Zresztą taki produkt to zawsze miły kompromis między pomadką, a błyszczykiem.


Postanowiłam też dorzucić do listy takie nowości, które dostaniecie w każdym Rossmannie. Zacznę od nowej linii kosmetyków BIELENDA, czyli MAKE-UP AKADEMIE. Marka, która kojarzy się głównie pielęgnacyjnie, postanowiła spróbować małego romansu ze światem kolorówki i tak oto możemy dostać 3 rodzaje podkładów oraz FIXER, czyli mgiełkę do utrwalania makijażu. Z fluidów najbardziej mnie interesują MATT oraz LIFT. Tanie, a po próbkach których używam, zapowiadają się bardzo dobrze. 

Na dniach w drogeriach powinny się też pojawić dwa inne produkty. Szukając zabawek do konturowania wpadłam na L'OREAL INFAILLIBLE SCULPT, czyli paletę do konturowana twarzy. Wyczytałam, że ma ona w sobie "żelowe pudry" (piękny oksymoron) - nie wiem jeszcze ile będzie kosztować, ale rozejrzę się na pewno. Do innych ciekawych nowości należy tusz do rzęs RIMMEL WONDERFULL VOLUME COLOURIST, który poza pogrubianiem naszych rzęs ma na celu stopniowe ich przyciemnianie. Hm... Interesujące...

Po całej tej tapecie przejdźmy do małych przyjemności, czyli lakierów do paznokci! Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie odkrycie, że w ofercie marki VIPERA mamy piękne lakiery multichrome! Mam wielką słabość do lakierów, które opalizują kolorami tęczy - nawet jeśli efekt widać najlepiej tylko w butelce. Linia nazywa się NATALIS, a konkretnie odcienie to 218, 223, 270, 274. Sztuka kosztuje 8,49 zł i najłatwiej będzie znaleźć je na stoiskach marki lub w ich sklepie internetowym. Bankowo kupuję butelkę albo dwie!


Ta lista nie byłaby pełna, gdybym pominęła jakąkolwiek pielęgnację. Jak już kiedyś wspominałam, zaczęłam mieć lekkiego hopla na punkcie swoich włosów - ale przypominam LEKKIEGO! Więc spokojnie, jeszcze daleko mi do nałogowych włosomaniaczek. Nie mniej, sporo rzeczy pojawiło się w łazience i bardziej niż wymieniać je tutaj wszystkie, rzucam Wam lekką zapowiedź. W głowie rodzi mi się pomysł na posta o tanich, ale działających na mnie kosmetykach do pielęgnacji włosów. Być może nie jestem jedyną kobietą na ziemi, która ma super cienkie, proste włosy... 

I tak oto prezentuje się to i owo co siedzi w mojej kosmetyczce albo w mojej głowie. Kolejne dwa miesiące przed nami, ciekawe co przyniosą nam kolejne. Dajcie znać jeśli coś interesuje Was bardziej to wtedy szybciej siądę do tematu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz