piątek, 15 stycznia 2016

TIFTON - Lakiery hybrydowe GEM PRO - tanio i dobrze!


Kiedy zdecydowałam się na zakup lampy, kolejnym krokiem było rozejrzenie się za lakierami hybrydowymi. Mogłam pójść na łatwiznę, ale zdecydowałam się zaryzykować i spróbować czegoś innego. Dlatego pora na kilka słów na temat mojego mariażu z marką TIFTON.

Chyba wiele osób stojących przed decyzją o zaczęciu swojej przygody z hybrydami ma w głowie myśl, że chciałaby na tym oszczędzić. Wszyscy znamy popularne, polskie marki jak Semilac czy Neonail. Jednak kupienie bazy, topu oraz jednego koloru to już wydatek rzędu 85 zł. Jeśli nie wiemy, czy jest to zabawa dla nas, wydanie prawie 100 zł "na próbę" to trochę dużo. Sama miałam takie przemyślenia.

Bardzo intensywnie przeszukiwałam allegro i internety, żeby trafić na coś innego. Coś na co ludzie nie będą narzekać, będzie w przystępnej cenie - coś co przykuje moją ogólną uwagę. Postanowiłam, że zainwestuję w Top oraz Bazę z Semilaca. Pod tym kątem chciałam mieć coś sprawdzonego, ponieważ wielokrotnie miałam robione hybrydy właśnie z tymi produktami. Aczkolwiek, zaszalałam z lakierem. Wybrałam TIFTON GEM PRO.


Na ich lakiery trafiłam na allegro i decyzję podjęłam szybko - zaryzykuję. GEM PRO występują w pojemnościach 5 i 15 ml, więc kupiłam dwie małe buteleczki na spróbowanie. Producent zachwala, że są "Made in USA" oraz spełnią wiele naszych wymogów: trwałość do 3 tygodni, lakier będzie samopoziomujący, kryjący i bez smug. Paleta kolorów jest całkiem imponująca, bo składa się z ponad 50 odcieni, również w wersji duochoromowej czy z fikuśnymi drobinkami. Wiele odcieni wpadło mi w oko, ale ostatecznie zdecydowałam się na dwa - 32 Cameo oraz 7 Burgundy. Przy okazji kupiłam ich Cleaner, patyczki, waciki i inne niezbędne akcesoria.


Muszę przyznać, że używanie tych lakierów jest bardzo wygodne. Małe buteleczki są lekkie, ponieważ zrobione są z plastiku. Pędzelek jest szeroki, a konsystencja w punkt - ani zbyt rzadka, ani zbyt gęsta. Zgodzę się też ze stwierdzeniem, że są samopoziomujące. Ich powierzchnia po pomalowaniu wychodzi bardzo gładka, bez smug, zagłębień, ani innych nieestetycznych "wypustek".


Lakiery standardowo utwardzają się w 30 sekund pod lampą LED, ale współpracują też z lampami UV. Co do krycia - tutaj wszystko zależy od koloru. 

32 Cameo jest to cudowny kremowy różo-beż, bez drobinek i potrafię się nim pomalować przy 2 warstwach. Dla mnie jest idealnym kolorem nude, ponieważ nie jest zbyt jasny. Na żywo jest troszkę ciemniejszy niż na zdjęciach i potrafi zmieniać swój kolor w różnych światłach - czasem bardziej wpada w beż, czasem w róż. To taki odcień w stylu "vintage".

7 Burgundy, jest delikatnie "żelowym" bordowym shimmerem, którego drobinki opalizują na lekko różowy odcień. Najpiękniej wygląda przy 3 warstwach, bo wtedy cała głębia koloru staje się widoczna. To sezon jesień/zima w butelce.

7 Burgundy

32 Cameo
Lakiery świetnie współpracują z bazą i topem Semilaca, ale jeśli chcecie mnie zapytać ile czasu wytrzymały na paznokciach to nie będę umiała Wam odpowiedzieć. A wszystko to z jednej prostej przyczyny - nie noszę hybryd dłużej niż 7-8 dni. Dokładnie po tym czasie mam takie odrosty, których nie jestem w stanie znieść. Tyle dni te hyrbydy wytrzymały w idealnym stanie.

Uważam, że lakiery hybrydowe GEM PRO marki TIFTON są idealnym rozwiązaniem na początek. 5 ml buteleczka kosztuje 12,90 zł, więc umówmy się - to idealna cena na spróbowanie. Przyjemnie się z nimi pracuje, paleta kolorów jest ciekawa, paznokcie są piękne. 

TIFTON - jak wspominałam - znajdziecie na allegro oraz na oficjalnej stronie www.tifton.pl

Moda na hybrydy mnie nie ominęła, uległam, spróbowałam i wpadłam. Myślę, że nie jeden TIFTON jeszcze kupię, bo to tania opcja hybrydowa wysokiej jakości. Z kolorami trafiłam w punkt, więc niewykluczone, że kupię nawet większe butelki. Obejrzyjcie sami i dajcie szansę! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz