wtorek, 13 października 2009

Zimno na zewnątrz...

... ale w mieszkaniach cieplutko i milutko. Sweter, coś dobrego i coś żeby zająć rączki.
Zawsze marzyły mi się własne metki (tak jak wielu osobom, które coś robią i chciałyby jakoś się "promować"). Przypadkiem, jak zwykle zresztą, znalazłam genialny tutorial - który znaleźć możecie tutaj. Wczoraj kupiłam bawełniane wstążki, dzisiaj papier transferowy i gdy tylko znalazłam się w domu zabrałam się do pracy.
Pierwsze efekty były całkiem niezłe, pomimo brudnego żelazka. Nadruk wygląda trochę na przyciemniony, pewnie za długo grzałam, jednak kolejne wychodziły coraz bardziej transparetnie.
Efekt jednak najbardziej zachwycił mnie na białej tasiemce. Wygląda ślicznie!
Tutaj małe ujęcie ze zbliżeniem. W miejscu gdzie był papier, tasiemka jest lekko sztywniejsza i lśniąca, ale wygląda to bardzo sympatycznie.W celu uczczenia tego jakże wielkiego sukcesu zrobiłam sobie moją aktualnie ulubioną sałatkę owocową. Nigdy nie byłam ich wielką fanką, ale ostatnio nabrałam ochoty na mandarynki (już zbliża się sezon!). Poza tym pewnego dnia doszłam do wniosku, aby dodać pewien "magiczny składnik" - Przyprawę do Kaw i Deserów firmy Kamis. Skład wspaniale pasuje na jesienno-zimowe sałatki owocowe: cynamon, cukier kandyzowany, goździki, kardamon i wanilia. Wszystko w słoiczku z młynkiem. I jak tu nie kochać sałatek owocowych?

2 komentarze:

  1. Niee noooo... Metki wyglądają profesjonalnie! :D
    I normalnie będę miała taka na etuii?:D Szaleństwo:DD

    Ale pomysł z tą przyprawą Kamis przedni. Będę musiała wypróbować koniecznie.. Aż mi się zachciało sałatki owocowej^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, a mnie po tej przyprawie brzuch boli. Ale sałatkę chętnie zrobię!

    OdpowiedzUsuń