środa, 31 lipca 2013

{ TUTORIAL } Podkład mineralny z bazy, czyli tanio - szybko - dobrze!

Nadrabianie zaległych postów potrafi być ciężkie - przynajmniej dla mnie, czyli kogoś kto jeszcze nie wyrobił sobie dobrego rytmu blogowania. Przyczyną może być też fakt, że zawsze rozpisuję się na temat wszystkiego. Może bez potrzeby, ale lubię każdy temat "do głębi zgłębić". 

Dziś coś, co wiele osób interesowało. Pokażę Wam, jak w oszczędny i prosty sposób, można zrobić sobie podkład mineralny, który będzie idealnie dopasowany do Waszego koloru cery! Wszystko to, dzięki kolorówce.com, która ma w swojej ofercie niezbędne składniki. Let's get to it!

DISCLAIMER! Zdjęcia do tego posta robione były ratami. Nie tego samego dnia, nie o tej samej porze, nie w takich samych warunkach pogodowych. Starałam się, aby jak najlepiej oddawały rzeczywistość, co niestety nie zawsze się udawało...


MINERALNY PODKŁAD NA BAZIE Z KOLORÓWKA.COM



POTRZEBNE BĘDĄ:
Pod koniec wypiszę kilka PRO TIPów oraz jakie zakupy warto poczynić, gdy chcecie się pobawić w robienie podkładu.

Zaczynamy od wybrania bazy kolorystycznej, która jest "najbliższa" naszej cerze. Ja skorzystałam z porady osoby mądrzejszej ode mnie, czyli Bobbi Brown. Radzi ona, aby podkłady testować na skraju żuchwy i szyi. 

Słabe kolorystycznie zdjęcie...

Za pierwszym razem, z tych 4 kolorów, najbardziej przypasował mi odcień NUDE. 


Do woreczka strunowego odsypujemy sobie Bazę do podkładu. Ja odmierzyłam 4 ml. Następnie, łyżeczką 0.15 ml dokładamy sobie bazę kolorystyczną. Przy takich ilościach dodawałam ją powoli, po jednej łyżeczce. Dodajemy łyżeczkę, zamykamy woreczek tak by miał w sobie trochę powietrza i delikatnie rozcieramy między rękoma. Jak najlepiej opisać ten ruch? "Weź torebkę między dłonie ułożone płasko i zacznij pocierać. Ruch powinien przypominać nieco zacieranie rąk z radości, co nawet może być zgodne z  prawdą, bo już niedługo Twój primer będzie gotowy" - taki opis znalazłam na stronie kolorówki, a tyczył się akurat robienia Primera :P

Kiedy zobaczymy, że mieszanka jest roztarta jest na jednolity proszek, sprawdzamy odcień. Najpierw dodajemy Bazy z koloru "skóry". Kiedy jest plus minus taki jak potrzebujemy, dopiero zmieniamy jego odcień przy pomoc kolorów podstawowych.

Znów twarz w słabym kolorze...

Gdy robiłam sobie pierwszy podkład do 4 ml Bazy SM dodałam 4 porcje Bazy NUDE i 2 porcje Bazy GREEN (odmierzane łyżeczką 0.15 ml). Oczywiście, kolor w podkładzie będzie jaśniejszy niż nasza twarz, ale nie będziemy go przecież na twarz kłaść kilogramami przy pomocy szpachelki, tylko grzecznie nakładać pędzlem. 

Gdy kolor wyjdzie jak trzeba, ucinamy rożek torebki strunowej i przesypujemy zawartość do słoiczka.

KONIEC PRACY! Rachu, ciachu i po strachu! 

Trudno mi opisać to jakoś "bardziej", bo to naprawdę jest takie proste. Wsyp, potrzyj, sprawdź, wsyp, potrzyj, sprawdź, GOTOWE!


Pierwszy podkład był prawie idealnie w moim odcieniu. Ale ja nie zadowalam się "prawie", szczególnie jeśli robię coś na miarę dla siebie. Drugą wersję wykonałam w innym składzie:
Dlaczego odmieniony skład? O tym w poradach!









A teraz to, co zapewne wszystkich interesuje najbardziej - jak mój superhipercool podkład sprawdza się na twarzy?

Dzięki cieniowi, moje zęby stały się idealnie żółto-szare :D

Przed to ja - smutna, że moja twarz nie wygląda pięknie i idealnie... Aż włosy mam mokre z tego smutku.
Po - uwierzcie lub nie - to znowu ja! Teraz już szczęśliwa, z kciukiem do góry z zadowolenia. Moja twarz ma równy koloryt, dokładnie taki jak powinien być. Jest lekko zmatowiona, ale nie chamsko płaska. Pod oczami nałożony mam dodatkowo korektor mineralny, który (nie zaskoczę Was) również sama zrobiłam.

Jeśli brakuje Wam zbliżeń mojej twarzy

Oświetlenie przy zdjęciach było dosyć ciepłe, ale trudno się dziwić, kiedy za oknem żar leje się z nieba, a słońce jest w pełnym rozkwicie. 

OPINIA O PODKŁADZIE VER. 2.0: 

Wiem, że moja twarz nie wygląda idealnie - i nie chodzi mi nawet o kształt. Na takim zdjęciu wychodzi każden jeden detal i niedociągnięcie. Kiedy przychodzi do fotografowania swojej twarz to fotograf ze mnie marny. W "normalnym życiu" cera wygląda bardzo ładnie. Jest zmatowiona, ale nie jest to chamski, płaski mat. Krycie jest trochę większe niż średnie, dlatego przy kolejnej wersji dodam jeszcze więcej Color Blend WHITE. Trudno powiedzieć mi, jak długo takie cudo trzyma się na twarz. Nie sprawdzałam z zegarkiem w ręku. Wszystko zależy od pogody, tego co będę robić danego dnia. Warto mieć ze sobą bibułki matujące i/lub puder, jeśli chcemy wyglądać perfecto cały czas, szczególnie w takie upały. Mi nie przeszkadza, jak zaczynam się trochę błyszczeć, bo jednak jestem tylko człowiekiem :P

Dodaję jeszcze zdjęcia ze spotkania blogerek, które jeśli dobrze pamiętam wykonała mi Gosia. Tutaj też mam ten podkład plus w ogóle cały make-up mineralny, samorobiony. Poza bazą do cieni, tuszem i kredką do powiek. Serio, serio!


Co mnie zachwyciło w podkładzie mineralnym to jego lekkość. Nie czuję go na twarzy, nic mnie nie oblepia, nie muszę martwić się o rozcieranie linii szyja-twarz. Również dzięki temu, ze kolor jest idealnie mój!


CO WARTO KUPIĆ NA POCZĄTEK?

Robienie podkładu z bazy uważam za dobry wstęp do robienia bardziej skomplikowanych podkładów z gotowych zestawów. Bardzo prawdopodobne, że taki będzie Wam wystarczał (tak jak mi) i nie będziecie musiały wyciągać mocniejszych dział ;)

1. Wybieramy, która baza nas interesuje. Do wyboru mamy 2 - SM Foundation Base Mix i CS Foundation Base Mix. Obie mają w sobie Tlenek Cynku, czyli naturalny filtr przeciw słoneczny.

Skład SM Foundation Base Mix: Sericite Mica - Magnesium Myristate, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Silk Powder, Magnesium Stearate, Allantoin

Skład CS Foundation Base Mix: Oryza Sativa (Rice) Powder, Titanium Dioxide, Mica, Kaolin Clay, Zinc Oxide, Magnesium Stearate.

Ja korzystałam z jest pierwszej. Bez przeróbek jest średnio kryjąca, z satynowym wykończeniem. Podejrzewam, że dobrze sprawdzi się u skóry normalnej/suchej. Dodatkowo w swoim składzie posiada dwa pielęgnujące składniki: alantoinę i puder jedwabny. Ta druga przeznaczona jest do skóry tłustej i sama w sobie zapewnia lekkie krycie. Za matowienie odpowiada puder ryżowy i kaolin, czyli biała glinka.

Bazy występują w 4 wielkościach: 5 ml, 10 g, 30g i 100g. Bezpieczniej jest wziąć opakowanie 10 gramów, ale jak chcecie tylko liznąć temat to poradzicie sobie z 5 ml. Najwyżej będziecie potem robić drugie zamówienie :P

2. Wybieramy kolory bazy. Kolorów jest mnóstwo, dlatego zrobiłam swatche.


OLIVE dostał serduszko, bo to mój kolor :3 Nie są to wszystkie dostępne kolory, dodatkowe swatche znajdziecie u Arsenic. Ona do swojej chłodnej cery użyła odcienia BEIGE. Najbezpieczniejsze odcienie to NUDE, BEIGE i OLIVE. Jeśli choć trochę czujecie jaki macie odcień to weźcie sobie NUDE plus któryś z tych dwóch pozostałych. Tak na wszelki wypadek.

Bazy kolorystyczne to roztarte tlenki żelaza z dodatkowymi składnikami. Kolorówka mówi nam: "Łatwo zmieszać ją z dowolnymi kosmetykami sypkimi, bazami kosmetycznymi i innymi bazami kolorystycznymi, a także pigmentami perłowymi w torebce strunowej." Nie wymagają żmudnego rozcierania w moździerzu, dzięki czemu praca idzie łatwiej i szybciej.






3. Dobieramy bazy kolorystyczne w podstawowych barwach. Każdy z tych odcieni, dodany w małej ilości, będzie zmieniał nam lekko odcień. Niebieski ochładza, Żółty ociepla, Czerwony doda lekko różowego tonu, zaś Zielony potrzebny będzie do cer oliwkowych. Najbezpieczniej jest kupić komplet 4 kolorów. Ja sama myślałam, że zielony w ogóle mi się nie przyda. Potem doznałam szoku, gdy jednak okazał się niezbędny dla mojej cery. Jednak jestem oliwkowa. Huh...

4. Jeśli chcemy zwiększyć krycie dokupujemy Color Blend WHITE. Dodaje krycie i nie trzeba go rozcierać w moździerzu jak np. Dwutlenek Tytanu.

5. Jeśli wybieracie bazę do podkładu SM (którą serdecznie polecam), a macie cerę tłustą/mieszaną, zaopatrzcie się dodatkowo w Krzemionkę Sphericę P-1500. 

Czymże jest? "Sferyczny kształt cząstek powoduje, że ta odmiana krzemionki jest niezwykle gładka, jedwabista, transparentna. Dodana nawet w niewielkie ilości do kosmetyków zapewnia przyjemną i komfortową aplikację. Nie bieli. Charakteryzuje się wysoką adsorpcją sebum i wilgoci. Doskonale przylega do skóry dzięki czemu matuje skutecznie i długotrwale, nawet w ekstremalnych warunkach (wysoka wilgotność, temperatura). (...) Sferyczne cząstki krzemionki silnie rozpraszają światło zapewniając efekt soft focus (optycznego wygładzenia wszelkich niedoskonałości skóry). Pozwala to uzyskać jednorodne i naturalne wykończenie makijażu bez efektu "płaskiego" matu". 

A mówiąc w skrócie - to po prostu typowy puder HD, które tak namiętnie sprzedają wszystkie firmy. Jeśli macie jakiś w domu to sprawdźcie skład. Zwykle zawierają jeden składnik: SILICA. To właśnie krzemionka. I znów odsyłam do kogoś mądrzejszego, czyli Arsenic, jeśli chcecie zgłębić temat. Krzemionkę łatwiej miesza się w woreczku strunowym. To co Wam zostanie możecie używać samodzielnie jako pudru do wykończenia makijażu :)

6. Obowiązkowo zaopatrzcie się w woreczki strunowe i łyżeczkę 0.15 ml. Dzięki takiej miarce łatwiej będzie wam załapać jakich proporcji użyłyście przy podkładzie.

PRO TIPS!

  • Nigdy nie dawajcie dużych ilości kolorów na raz! Możecie przez to obudzić się z ręką w nocniku, kiedy podkład jest za ciemny, a wy nie macie czym go rozjaśnić. Umiar to podstawa.
  • Kosmetyki mineralne robimy w świetle dziennym. Wtedy najłatwiej jest zauważyć wszystkie niuanse.
  • Kolory próbujemy na czystej skórze bez dodatkowych, kolorowych podkładów.
  • Możecie na nadgarstku zrobić sobie swatch podkładu, który uważacie, że jest najbliżej idealnego odcienia. Będziecie wtedy wiedzieć jak mniej więcej balansować z kolorem, żeby uzyskać ten sam albo lepszy efekt.
  • Pod miejsce pracy podłóżcie sobie kartkę albo papier do pieczenia. Jeśli pęknie Wam woreczek, łatwiej będzie wszystko zabrać z powrotem.
  • Jeśli dodawałyście krzemionki i po pierwszym użyciu dochodzicie do wniosku, że potrzebujecie więcej matu - żaden problem! Otwórzcie słoiczek, przesypcie podkład do woreczka strunowego, dodajcie więcej krzemionki, wymieszajcie, odsypcie z powrotem. Ale uważajcie przy zdejmowaniu sitka, bo to potrafi być bardzo tricky!
  • Kiedy zrobicie sobie podkład to nie używajcie go do końca. Warto reszteczkę przesypać sobie do woreczka strunowego. Jeśli będziecie wtedy zmieniać recepturę to będziecie miały gotowy swatch poprzedniego koloru (przy zmianach w recepturze mogą zmienić się proporcje kolorowych pigmentów).
  • Nie bójcie się pytać! Ja, Arsenic oraz obługa sklepu kolorówka.com chętnie doradzimy :)

Mam nadzieję, że komuś przydadzą się te mega długie wynużenia. Starałam się zapisać tutaj wszystko co wpadało mi do głowy i co wiem ze swojego doświadczenia. Jeśli potrzebujecie więcej wiedzy to poczytajcie sobie u Arsenic (znowu ona :P) jej mądre słowa. Wy musicie tylko uwierzyć w siebie, bo wykonanie jest bardzo proste!

18 komentarzy:

  1. I wszystko w temacie. Już bardziej się tego nie da wyjaśnić i poprowadzić za rączkę. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięęęęękuję! :D Kurczak, to prostsze jednak niż myślałam :)) Chyba też postawię na Olive bazę mooże jeszcze w razie czego wezmę neutralną. :) Nie mogę się doczekać swojego podkładu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziemkuję :3 I też nie mogę się doczekać Twojego podkładu :D

      Usuń
  3. Good job! Czuję się zachęcona. Dobrze, że mam Cię w pobliżu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie wyglądasz :) !

    Z tym, że nie wiem czy jestem na tyle zdolna żeby ukręcić takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, jesteś bardzo zdolna ;) To nic trudnego. Ja też się bałam, gdy zaczynałam. Ale bardzo szybko w praktyce okazuje się jak bardzo jest to łatwe. Polecam obejrzeć filmiki Arsenic o robieniu kosmetyków mineralnych - tam w praktyce można zobaczyć jak to działa.
      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=O42QCrt2MKc
      http://www.youtube.com/watch?v=6LIkX1v1XYg&feature=player_embedded

      Usuń
  5. Ja właśnie wczoraj dostałam z Kolorówki brakujące składniki, których nie zamówiłam za pierwszym razem i jutro robię swój podkład ;) Stresuje sie czy wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba muszę także zacząć! Zachęciłaś mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś rewelacyjna! :D dziś cały dzień przeglądam twojego bloga ;) świetny post :d i bardzo zachęciłaś mnie tymi bazami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, aż mi głupio jak czytam takie komplementy ;) Dziękuję! Staram się jak mogę pisać rzetelnie, z sensem i z jajem - nie zawsze wychodzi, ale to detal :P
      Bazy są super, koniec i kropka.

      Usuń
  8. Przepraszam za szczerosc ale kocham Cie za tego posta :) i za tego o korektorze tez :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesyłam wirtualną miłość wzajemną :3 Jeszcze wyznań nikt mi tu nie pisał ;)

      Usuń
    2. No to masz ten pierwszy raz :D ale to naprawde mega przydatny i wiele zmieniajacy w mojej swiadomosci kosmetycznej post :)

      Usuń
  9. Ja również bardzo bardzo bardzo dziękuję za tego posta :) Ty i Arsenic zmotywowałyście mnie do tego, by zrobić własny podkład mineralny (dotychczas korzystałam z gotowców Annabelle Minerals), jutro będę go sobie kręcić, wszystko już kupione i czeka na mnie :) Nie mogę się doczekać, najchętniej zrobiłabym to już dzisiaj, ale jestem typem człowieka, który potrzebuje do takich rzeczy pełnego, 100% spokoju i prywatności, żeby nikt do mnie nie gadał i się nie gapił, więc czekam aż "mój mężczyzna" pójdzie do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej
    Jakiego typu moździerz używasz? Chropowaty czy gładki?
    Ania

    OdpowiedzUsuń